Karnawałowe pączki i faworki w wydaniu Koła Kulinarnego
Małe rączki smażą pączki... czyli koła kulinarnego przygotowania do tłustego czwartku. W przedzień Tłustego Czwartku koło kulinarne Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Koniakowie postanowiło przygotować się do niego już dziś. A że to poważna sprawa, więc prowadząca, pani Ewa Macoszek - Dragon wezwała "posiłki". 
Pani Ania Jałowiczor z Jaworzynki, mistrzyni ciasta drożdżowego, z przyjemnością podzieliła się z nami niezawodną recepturą na najlepsze pączki świata. 
Mali adepci sztuki kulinarnej przekonali się, że do zarobienia ciasta potrzeba niemałej siły i wprawnej ręki. 
Pani Ania Jałowiczor z Jaworzynki, mistrzyni ciasta drożdżowego, z przyjemnością podzieliła się z nami niezawodną recepturą na najlepsze pączki świata. Mali adepci sztuki kulinarnej przekonali się, że do zarobienia ciasta potrzeba niemałej siły i wprawnej ręki. Kiedy ciasto pięknie wyrastało pod ściereczką, w międzyczasie dzieci wykroiły i uformowały jeszcze faworki czyli karnawałowy "chrust", który potem smażyliśmy w głębokim tłuszczu. Ciasto na pączki wyrosło wspaniale i dzieci zabrały się za formowanie okrąglutkich kuleczek i nadziewanie ich marmoladą. Następnie przyszedł czas na smażenie. Pani Ania ze znawstwem pilnowała, by każdy pączek był idealnie usmażony, zaś dzieci obtaczały gotowe już wypieki w cukrze pudrze. 
Potem przyszedł czas na najprzyjemniejszy etap czyli degustację... którą oczywiście poprzedziła krótka sesja zdjęciowa naszej góry pączków z górą Ochodzita w tle. 
Smak jeszcze ciepłych, złocistych pączków był naprawdę niezapomniany! Wprost rozpływały się w ustach! Dzieci z dumą poczęstowały karnawałowymi wypiekami wszystkich naszych najbliższych sąsiadów, udało się zabrać też małe paczuszki do domów. 
Smak jeszcze ciepłych, złocistych pączków był naprawdę niezapomniany! Wprost rozpływały się w ustach! Dzieci z dumą poczęstowały karnawałowymi wypiekami wszystkich naszych najbliższych sąsiadów, udało się zabrać też małe paczuszki do domów. 
Za te niesamowite warsztaty i radość wspólnego pieczenia dziękujemy pani Ani Jałowiczor, która jest nie tylko rewelacyjną kucharką ale też niesamowitą, ciepłą osobą zawsze uśmiechniętą, chętną do pomocy i angażowania się w różnego rodzaju inicjatywy. Sekretnym składnikiem jej kuchni jest serce wkładane we wszystko, co robi, czego również nauczyć się mogą od niej nasi podopieczni! Kto wie, może nowo nabyte umiejętności wykorzystają teraz we własnych domach i namówią rodziców i dziadków do wspólnego przygotowania domowych "kreplików"? 
